Świadomość kwantowa genomu lingwistyczno-falowego. Teoria i praktyka
Przedmowa do monografii
Gariaev P.P.
Jednym z głównych stwierdzeń proponowanej monografii jest to, że model genetycznego kodu białkowego zaproponowany przez M. Nirenberga i F. Cricka jest strategicznie błędny, a więc w ogóle niepoprawny. Model ten, jako standard, jest powszechnie akceptowany i opiera się na badaniu genomu E. coli. Od razu nasuwa się pytanie – dlaczego za podstawę przyjmuje się genom (kod) E. coli, a nie człowieka czy jakiegokolwiek innego biosystemu?
Obecnie rozszyfrowano dziesiątki kodów genetycznych dla różnych rodzajów biosystemów, w tym mitochondrialnego. I wszystkie one różnią się niektórymi kodonami od standardu i od siebie nawzajem. Ale to nawet nie jest główny problem. Nadal uważa się, że kodony, mimo ich wielości, są strukturami stacjonarnymi w sensie dokładności i niezmienności kodowania aminokwasów i pozycji stop.
Nawet udowodniony fakt kodowania przez kodon UUU E. coli dwóch różnych aminokwasów – fenyloalaniny i leucyny – oraz podobna niejednoznaczność w kodowaniu przez kodon UGA orzęskowych infuzoriów dwóch różnych aminokwasów – cysteiny i selenocysteiny – wciąż zasiewały wątpliwości, że standardowa tabela kodonów jednoznacznie koduje aminokwasy i pozycje stop. Dwoistość kodowania wykazano eksperymentalnie dla dwóch organizmów, E. coli i orzęsek. Nie podano jednak żadnego wyjaśnienia w tej sprawie. Ale w 1997 roku podałem ją w monografii „Falowy kod genetyczny”, tłumacząc to zjawisko wpływem kontekstu mRNA na wybór przez rybosom właściwego znaczenia użytego wieloznacznego trypletu.
W standardowym kodzie są 32 takie niejednoznaczne tryplety. Pozostałe 32 kodony zostały dawno temu zrozumiane jako jednoznaczne i nazwane synonimicznymi (kodony Syn). Kodony niejednoznaczne były nazywane, wtedy i teraz, jako kodony niesynonimiczne. Te dwie rodziny kodonów w dwuwymiarowej przestrzeni standardowej tabeli kodowej są symetryczne.
Moja początkowa interpretacja niejednoznaczności genu kodującego była daleka od pełnej. Sprawa okazała się znacznie bardziej skomplikowana i ciekawa, a temat ten rozwinąłem w czterech artykułach w „Open Journal of Genetics”, których zestawienie znajduje się w monografii. Istnieje poważny problem niejednoznacznego kodowania przez 32 niesynonimiczne kodony, którego nikt inny nie zauważył. Są one hybrydami 32 kodonów synonimicznych i 32 kodonów niesynonimicznych. Kodony niesynonimiczne mają właściwości homonimii, ale w połączeniu z właściwościami synonimii, czyli następuje hybrydyzacja ich synonimiczno-homonimicznych właściwości i funkcji.
Kod białkowy
W tabeli standardowego kodu białkowego tworzą one specjalną grupę 32 hybrydowych kodonów synonimiczno-homonimicznych, które nazwałem kodonami SYHO. Pełnią one nieznane wcześniej strategiczne funkcje w biosyntezie białek. Niestety, nie zrozumieli tego F. Crick i M. Nirenberg, twórcy standardowego modelu kodu genetycznego białka, co doprowadziło do bardzo negatywnych konsekwencji. Bardzo krótko o tym problemie można powiedzieć co następuje: F. Crick, analizując standardową tabelę kodów i biorąc pod uwagę oczywistą i udowodnioną redundancję kodowania przez synkodony aminokwasów, doszedł do tzw. hipotezy Wobble’a. Jej podstawowe założenie jest następujące: 3′-nukleotyd w kodonach niesynonimicznych (SYHO) „wobuluje”, czyli może być każdym z 4 możliwych. W tym przypadku F.
Crick miał na myśli wirtualną (wyobrażoną) wobulację, czyli zastępowanie nukleotydów w pozycji 3′- w kodonach SYHO w obrębie mRNA. Ale jeśli takie zamiany mogłyby faktycznie wystąpić, np. poprzez mutacje, to sytuacja jest bardzo złożona i wieloznaczna. Nie była ona jednak brana pod uwagę przez F. Cricka. I to był jego wielki błąd. Jeśli takie zamiany 3′-nukleotydowe w SYHO-ach będą zachodzić realnie, to zachodzi nieproste położenie niejednoznacznego kodowania aminokwasów i pozycji stop. Ale jednoznaczność usuwa kontekstowy wpływ transkryptów mRNA – kopii genów.
W tym przypadku następuje semantyczne przekodowanie kodonu SYHO w następujący sposób: jest on pisany LONDON, ale „rozumiany” jako PARIS, ponieważ to właśnie PARIS został przewidziany przez kontekst mRNA. Prosta analogia z lingwistyki. Bezbłędnie rozumiemy wypowiedź osoby, która źle wymawia pewne litery w słowach (analogicznie do mutacji w mRNA), jeśli z góry wiemy, o co chodzi. CAŁOŚĆ koryguje CZĘŚĆ, jeśli jest ona błędna. Taka jest prostota mądrości kodu genetycznego.
Jakie znaczenie mają tak mało zrozumiałe funkcje 3′-nukleotydów w kodonach SYHO?
Albo mądrość prostoty, jak kto woli. Niezrozumienie tego jest również charakterystyczne dla współczesnej genetyki i biologii molekularnej. Jakie znaczenie mają tak mało zrozumiałe funkcje 3′-nukleotydów w kodonach SYHO? Jasno podkreślają fundamentalne zjawisko przełączania genetycznego kodowania białek na mowę (tekst) – podobieństwo do triady DNA (gen) – transkrypty genów mRNA-białka jako rzeczywiste struktury regulacyjne tekstowo-mowowe.
Kodony SYHO są areną, na której rozgrywa się strategiczny scenariusz przełączania kodu białek poprzez 3′-nukleotydy do nieskończonych przestrzeni znaczeń prawdziwych genów mowowo-tekstowych. W tym przypadku realizuje się zasada: kodony SYHO pod wpływem wirtualnych (lub rzeczywistych – zmutowanych, sztucznych) zmian własnych 3′-nukleotydów są niezmienne w stosunku do znaczeń przypisanych (zaprogramowanych) przez mRNA.
Ten scenariusz jest realizowany tylko poprzez akt odczytywania mRNA przez rybosomy. Standardowa tabela kodów genów może i powinna być prawidłowo „rozumiana” przez system syntezy białek tylko w dynamice biosyntezy białka. Dotyczy to prawdopodobnie wszystkich kodów białkowych wszystkich biosystemów.
Opisane funkcje kodonów SYHO w biosyntezie białek biosystemu to elementarne, pierwotne jednostki Świadomości, tworzące wewnętrzną mowę biosystemów w triadzie dialektów: geny DNA, transkrypty mRNA genów białek. W najwyższej formie przejawia się to w potężnej syntezie białek w neuronach mózgu, zwłaszcza w obszarze kory mózgowej człowieka.
Białka te mają krótki czas życia i szybko ulegają degradacji do hologramów, zgodnie z modelem Renato Nobili. W ten sposób zachowują one swoją zawartość informacyjną w postaci kwantowej. Zdolność kodonów SYHO do tworzenia z DNA struktur genetycznych przypominających mowę oznacza skok w rozwoju ewolucyjnym człowieka i całej bioty Ziemi. W tym początek formowania Świadomości i kształtowania się Mowy u człowieka. Z drugiej strony, badając i rozumiejąc gramatykę genów, można stworzyć sztuczne geny z celowymi programami tekstowymi. Ale tutaj trzeba być etycznie i naukowo bardzo ostrożnym…
Nurty genetyki i biologi molekularnej
Innym nurtem genetyki i biologii molekularnej, ustanowionym przez A.G. Gurvicha prawie 100 lat temu, który rozwijamy i demonstrujemy w tych badaniach, są fundamentalne zjawiska materialno-falowego dualizmu genów i holograficzności informacji genetycznej. Zasadniczo te dwa czynniki są reprezentacjami tego samego zjawiska w różnych formach – wielopoziomowej nielokalności informacji genetycznej. Jest nielokalna na poziomie społecznym, organizmowym, tkankowym, komórkowym, DNA-mRNA-białkowo-tekstowym, holograficznym i kwantowym. Wszystkie poziomy nielokalności, poza holograficznym i kwantowym, są łatwe do wywodu czysto logicznego. Holograficzna nielokalność została przez nas wykazana doświadczalnie.
Kwantowa jest demonstrowana przez nas pośrednio przez nasze eksperymenty i wymaga więcej badań, które przeprowadzamy, oraz teoretycznego zrozumienia. Naszą główną i pierwszą pracą mającą na celu pośrednie udowodnienie obecności i rzeczywistych funkcji genów falowych jest nasza praca w Toronto 2001-2002.
Przedsięwzięliśmy eksperyment nad falą wyzwalającą regenerację trzustki u kilkudziesięciu szczurów indukowanych cukrzycą alloksanową, której towarzyszyła degeneracja trzustki i, pod kontrolą, śmierć zwierząt z powodu cukrzycy typu 1. W stadium początku śmierci zwierząt wstrzyknęliśmy informacje falowe odczytane przez specjalny laser z metabolomu izolowanych preparatów trzustkowych, które zawierały informacje genetyczne o trzustce nowo narodzonych szczurów tej linii genetycznej Vistar.
Informacją było wtórne pole elektromagnetyczne lasera LGN-303. Zawiera on komponent spinowy, związany z dynamiczną modulacją polaryzacji dwóch ortogonalnych modów optycznych emisji lasera. To pole wtórne to modulowane szerokopasmowe promieniowanie elektromagnetyczne (mSPE). Poddanie mu umierających szczurów spowodowało szybką normalizację i regenerację in situ ich gruczołów trzustkowych oraz całkowitą normalizację biosyntezy glukozy. To jest precedens. Występowały następujące cechy funkcjonowania mSPE:
1. niska moc promieniowania mSPE – ułamki miliwatów przy częstotliwości około 80 kHz
2. oddziaływanie na odległość – od metrów do dziesiątek, a potem do kilometrów
3. ukierunkowane działanie właśnie na zdolność do uruchomienia procesów regeneracyjnych prawidłowych gruczołów trzustkowych.
Te czynniki, a także wiele innych genetycznych efektów mSPE sugerują, że geno-bioaktywna manifestacja mSPE jest aktem aktywności spintronicznej mSPE, ponieważ gęstość strumienia mocy danego mSPE jest bardzo mała i tłumi się z kwadratem odległości od źródła promieniowania.
Ponadto w Toronto występuje duże promieniowanie tła kilohercowych fal radiowych. Jednak subtelne kwantowe szczegóły takiego zdalnie adresowanego transferu działającej informacji genetycznej pozostają przedmiotem badań, w szczególności opublikowaliśmy dwie prace teoretyczne z fizykami teoretycznymi – I.V. Prangishvili i in. [I.V. Prangishvili, P.P. Garyaev, G.G. Tertyshnyi, V.V. Maksimenko, A.V. Molin, E.A. Leonova, E.R. Muldashev, Radio wave spectroscopy of localized fotons: an exit to quantum nonlocal bioinformation processes. Sensors and Systems, 2000, № 9 (18) https://mir.zavantag.com/jurnalistika/59678/index.html] oraz z A.A. Korneevem [A.A. Korneev and P.P. Garyaev. Aspekty translacji fal genowych, 2014. https://wavegenetics.org/researches/aspektyi-volnovoy-translyatsii-genov/.
Nasze wyniki uzyskane w Toronto zostały odtworzone w rozszerzonej wersji w Rosji w Niżnym Nowogrodzie przez Nikołaja Kokaja w 2012 roku. Obroniono pracę doktorską. Oprócz tych eksperymentów uzyskaliśmy nieznane wcześniej dane dotyczące regeneracji zębów u psa i regeneracji rdzenia kręgowego u człowieka. We wszystkich tych przypadkach zastosowaliśmy programowanie komórek macierzystych do regeneracji zębów i rdzenia kręgowego, co również jest precedensem.
We wszystkich tych pracach pozostawał nierozwiązany problem – czy rzeczywiście mamy do czynienia z kwantową translacją genów, czy też jest to wynik inicjacji biosyntezy własnych genów z biosystemu-odbiorcy mSPE? Trzeba było uzyskać bezpośrednie dowody, że pracujemy dokładnie z kwantowymi odpowiednikami genów przewidzianych przez A.G. Gurvicha.
Uzyskaliśmy je poprzez wykorzystanie genów mSPE i wprowadzenie ich do systemu łańcuchowej reakcji polimerazy (PCR). W pierwszym kroku wstrzyknęliśmy do PCR mSPE fragment plazmidowego DNA o długości 547 nukleotydów. W efekcie uzyskaliśmy produkt DNA, który następnie poddaliśmy sekwencjonowaniu. Był on w 99% identyczny z oryginalnym plazmidowym DNA. Następnie to samo zrobiliśmy z ludzką komórką trzustkową mSPE, sekwencjonując powstałe produkty DNA.
Były one również w 98-99% identyczne z oryginalnymi genami. Byliśmy więc przekonani, że geny w systemie PCR mogą być przekształcane ze stanu falowego w stan substancjalny i odwrotnie, ale pod jednym warunkiem. Geny, z którymi pracowaliśmy, uzyskały taki stan superpozycji Materia Genowa – Pole Genowe) pod jednym, ale kluczowym warunkiem – geny zostały przez nas przekształcone w stany pola elektromagnetycznego (mSPE), które odczytywało fotonową informację genetyczną z żywych komórek i/lub preparatów DNA.
Istnienie genów w formie pola fizycznego mSPE
Inną osobliwością istnienia genów w formie pola fizycznego mSPE są ich fluktuacje w czasie w systemi ePCR. Wyraża się to w tym, że produkty plazmidu i genów DNA zmieniają swoją wydajność ilościową w systemie PCR od zera do maksimum i pośredniej. Być może fluktuacje ilościowe są spowodowane przejawem superpozycji stanów kwantowych Materia <—> Pole fizyczne mSPE. Być może geny koronawirusa COVID-19 zachowują się w ten sposób in vivo, generując niezgodności w testach PCR na jego obecność u zakażonych ludzi. To samo zjawisko mogłoby tłumaczyć pojawianie się i zanikanie fal koronawirusów podczas ich pandemii.
Krótko mówiąc, otwiera się kolejny, nieskończony obszar badań, dotyczący kwantowej formy makroobiektów, takich jak DNA, geny i genomy.
Wiele pracy pozostaje do wykonania.
P.P. Gariaev
tłumaczone ze strony https://wavegenetics.org/researches/kvantovoe-soznanie-lingvistiko-volnovogo-genoma/